Odchudzanie dowcipy
Lekarz zwraca się do kobiety/mężczyzny, która/y chce poddać się kuracji odchudzającej.
– A ile pan/i ważyła najmniej?
– 2 kg 80 dkg, panie doktorze.
1. Żebrak do eleganckiej kobiety: “Nie jadłem od czterech dni…”
Kobieta: “Chciałabym mieć twoja sile woli.”
W aptece.
– Poproszę opakowanie tabletek na odchudzanie.
– Hm, Pan wybaczy, ale dopiero co sprzedałam Panu dziesięć opakowań.
– No wiem, ale jakoś się nimi nie najadłem…
Kowalski rozmawia z Malinowskim.
– Moja żona postanowiła się odchudzić. Każdą wolną chwilę poświęca na jazdę konną.
– I jaki jest tego rezultat?
– W ciągu ostatniego tygodnia koń schudł już o 20 kilogramów!
odchudzanie dowcipy #2.
2. Dwie koleżanki.
– Ale się odchudziłaś, jak to sie stało?
– Mąż mnie zdradza i z tej zgryzoty jeść nie mogę.
-To sie z nim rozwiedź.
-Co to to nie, chcę jeszcze schudnąć 8 kilo.
Lekarz do pacjenta:
Nie wolno panu palić papierosów, pić alkoholu i kawy. Musi pan cały czas stosować surowa dietę, żadnych tłuszczy, skrobi i węglowodanów.
Ze względu na serce proszę zaprzestać uprawiania seksu. No i najważniejsze… Więcej radości z życia mój drogi, więcej radości z życia!
Lekarz do pacjenta.
– Niestety, do końca życia nie może pan nic jeść.
– Ależ panie doktorze!
– Spokojnie. Jakoś pan wytrzyma te dwie godziny.
odchudzanie dowcipy #3.
3. Do gabinetu dietetyka przychodzi klientka niezadowolona z efektów odchudzania:
– Panie doktorze, robię wszystko jak trzeba i niestety nie schudłam, a nawet trochę przytyłam.
– A bierze pani tabletki zgodnie z moimi zaleceniami ?
– Tak. Dziesięć razy dziennie, po każdym większym posiłku.
Rozmawiają dwie przyjaciółki.
-Wiesz, jestem teraz na dwóch dietach odchudzających równocześnie.
-Wow!
-… no, na jednej byłabym ciągle głodna.
odchudzanie dowcipy#4.
4. – Panie doktorze, co powinnam zrobić, żeby schudnąć ?
– Wcześniej wstawać.
– Z łóżka ?
– Nie, od stołu!
U lekarza rodzinnego.
– Gratuluję! Pięknie pani schudła. A serduszko tak się poprawiło, że odwołujemy zakaz wchodzenia po schodach.
– To wspaniale, panie doktorze! Wchodzenie po rynnie na trzecie piętro bardzo mnie męczyło.
Straciłem żonę, kiedy zaczęła się odchudzać.
– Anemia ?
– Nie, przeciąg.
Trzech chłopców przechwala się, który z ich wujków jest ważniejszy.
– Do mojego wujka mówią “proszę pana”, bo jest dyrektorem szkoły! – mówi pierwszy.
– Mój jest biskupem i mówią do niego “ekscelencjo” – mówi drugi.
– A mój waży 200 kilo i wszyscy mówią do niego “o Boże”!
Przychodzi otyły facet do lekarza o poradę. Lekarz radzi, proszę Pana proszę jeść więcej owoców i warzyw. Dobrze Panie doktorze ale przed czy po jedzeniu ?